Politycy Konfederacji biorą aktywny udział w debacie energetycznej w Sejmie.

Według posłów tej formacji, dzisiaj największym problemem jest wzrost cen prądu dla zwykłych obywateli. W 2020 roku statystyczne gospodarstwo domowe za emisję dwutlenku węgla płaciło 226 zł rocznie. Za cztery lata prąd podrożeje o 256 zł, a już w 2030 roku zapłacimy nawet o 667 zł więcej. –To jest miara tego, jak ten rząd rządzi.Kapitulacja kosztuje. Kapitulacja w sprawie unijnej polityki klimatycznej. Kapitulacja, którą rząd w Warszawie przeprowadził wobec zamierzeń Brukseli, będzie kosztowała każdego Polaka, każdą Polską rodzinę.– mówił poseł Konfederacji, Robert Winnicki, pokazując przygotowany projekt faktury za roczne zużycie prądu w 2030 roku w średnim gospodarstwie domowym. Jej koszt wynosi 893 zł.Zdaniem ekspertów z Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) zatrudnionych przez rząd, rachunki za prąd będą rosły bardzo dynamicznie. W ciągu najbliższych kilku lat Polacy rocznie zapłacą nawet o kilkaset złotych więcej za prąd. W 2020 roku statystyczne gospodarstwo domowe za emisję dwutlenku węgla płaciło 226 zł rocznie. Z danych, do których dotarł dziennik wynika, że za cztery lata prąd podrożeje o 256 zł, a już w 2030 roku zapłacimy nawet o 667 zł więcej.Poseł Artur Dziambor przypomniał słynne słowa ministra Krzysztofa Tchórzewskiego, który powiedział, że rosnące ceny energii to nie problem dla Polaków i rekompensaty nie są potrzebne, bo zarabiamy coraz więcej:Podwyżki cen prądu nie są dokuczliwe, bo coraz więcej zarabiamy. Rekompensaty nie są potrzebne.To są słowa, które nie powinny paść z ust ministra (…) Według ostatniego europejskiego badania GFK Purchasing Power Europe 2020 poziom zamożności Polaków sytuuje nas na 28. miejscu w Europie. Według danych ostatnich Eurostat pod względem zarobków netto Polacy są na 8 miejscu od końca! Mamy gigantyczną inflację, gigantyczny wzrost cen. (…) To jest miara tego, jak ten rząd rządzi. –powiedział poseł Dziambor.Krzysztof Bosak poinformował, że dzisiaj w Sejmie trwają trzy debaty pod trzeba projektami związanymi z energetyką: ustawa o inwestycjach energetycznych, ustawa o inteligentnych licznikach i ustawa o termomodernizacji efektywności energetycznej. –Za tymi trzema tematami stoi jeden wielki problem, którego te ustawy nie dotykają. (…) Głównym problemem jest wzrost cen prądu! Po szczycie grudniowym UE, na którym premier zgodził się na zaostrzenie celów polityki klimatycznej naszego państwa, ceny uprawnień do emisji CO2, które muszą kupować polskie elektrownie i polskie ciepłownie, wzrosły o 40%. Od tych cen uprawnień na emisję, uzależnione są bezpośrednio ceny ciepła i ceny prądu.

Do you see content on this website that you believe doesn’t belong here?
Check out our disclaimer.